Czemu Baby Jagi?
To długa historia, z książeczki mojej córci i stamtąd też pochodzi ten przepis.
Dla ciekawych historii proszę o wpisy, to napiszemy!!
Robi je się szybciutko, piecze także i są bardzo smaczne.
Robię je zawsze około 2 tygodnie przed świętami, zamykam w pudełku i po tygodniu są idealne do jedzenia.
Moje dzieci je dosłownie pożerają!
Co nam trzeba?
Na około 100 pierniczków:
200g margaryny/ można masła, ale wtedy 300 g
4 łyżki cukru
6 łyżek miodu
4 szklanki mąki (takie 200ml)
łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki imbiru
kolorowe posypki
cukier puder na lukier
papier do pieczenia
Robimy!
Margarynę rozpuszczamy w garnuszku i dodajemy do tego cukier i miód.
Mieszamy do rozpuszczenia.
Studzimy
Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia i imbir, mieszamy.
Do tego wlewamy ostudzona margarynę z cukrem i miodem.
Wyrabiamy ciasto- konsystencją przypomina lekko plastelinę.
Może być lekko kruche
Blat podsypujemy mąką, wałek w dłoń i wałkujemy ciasto na grubość około 0,5cm.
Nie żałujmy mąki do podsypywania i nie przyciskajmy mocno.
Ciasto jest delikatne
Ja ciasto dzielę na 4 części.
I wykrawamy dowolne pierniczki!
Podnoście je nożem lub szeroką szpatułką jak będą pękać.
Układamy na papierze do pieczenia i pieczemy w 160 stopniach
około 10-15 min.
Trzeba patrzeć, jak tylko zaczną brązowieć to wyjmujemy.
Czekamy, aż wystygną i lukrujemy i zdobimy.
Ja robię, taki oszczędny lukier, aby nie było za słodko. chodzi o to, aby trzymały się posypki.
Szklanka cukru pudru i trochę wody do tego.
No ale kombinacje dowolne! Według uznania.
U mnie rządziła kolorowa posypka, ale wspaniałe są groszki czekoladowe i troszkę migdałów.
Wykrawały i zdobiły dzieci.
Nie musze mówić jaką miały frajdę 😉