Drugi tom cyklu wrocławskiego – książka wyszła jako druga, ale tak naprawdę powinna być pierwsza. Autorka napisała ten cykl tak, by można było go czytać oddzielnie.
Ja TOŃ poznałam jako pierwszy. I zaczytałam się!
Niesamowicie lekki i naturalny styl pisania Pani Marty pozwala pochłonąć książkę z czystą przyjemnością!
O czym więc ta książka? Jest tu wiele wątków…od wątków paranormalnych (podróżujemy w inną rzeczywistość) po wierzenia ludowe: strzygonie, mojry
Ale oczywiście pojawiają się wątki stare jak świat: więzy rodzinne, problemy życia codziennego, no i miłość!
Ale oczywiście pojawiają się wątki stare jak świat: więzy rodzinne, problemy życia codziennego, no i miłość!
Wszystko jest tak pięknie zmiksowane, że TOŃ śmiało może umościć się na rynku czytelniczym w samej czołówce.
Pojawiają się wątki historyczne (czasy II wojny światowej), które odgrywają dużą rolę w historii naszych bohaterów, a mianowicie trzech panien Stern, z których dwie posiadają dar- przenoszą się w czasie.
Do tego potrzebny jest jednak Zegarmistrz i tu pojawia się przystojny Gerd.Jest jeszcze Ramzes…. wścibska sąsiadka, pędzący wnuczek i Pani Matylda.
A co ich wszystkich łączy i kto jest kim? Musicie koniecznie przeczytać.
Do tego potrzebny jest jednak Zegarmistrz i tu pojawia się przystojny Gerd.Jest jeszcze Ramzes…. wścibska sąsiadka, pędzący wnuczek i Pani Matylda.
A co ich wszystkich łączy i kto jest kim? Musicie koniecznie przeczytać.
Polecam!