Prosty pyszny placek, robi się szybciutko, znika niestety tak samo.
Pełen zdrowych dodatków. Zrobiłam z tego co pod ręką.
Łapcie przepis i róbcie, póki malinki są!
Co nam trzeba?
4 jajka
3 łyżki cukru trzcinowego
4 czubate łyżki mąki razowej żytniej
pół łyżeczki proszku do pieczenia (lub sody oczyszczonej) jak nie dacie tez się nic nie stanie, urośnie niższy
4 łyżki oleju rzepakowego
4 czubate łyżki ulubionego musli (u mnie płatki owsiane pomieszane z wiórkami, żurawiną, płatkami migdałów.
Maliny.
Robimy!
Jajka ubijamy na puszysto z cukrem, dodajemy olej, miksujemy.
Dodajemy mąkę i proszek, miksujemy.
Na koniec dodajmy nasze musli, wymieszajmy porządnie już szpatułką.
Szykujemy formę – nie dużą, gdyż ciasta nie ma dużo.
Ja użyłam ceramicznej o średnicy niecałe 20cm
Lekko natłuściłam, obsypałam bułką tartą
Wylewamy naszą masę- będzie średnio gęsta
(nie może być lejąca, ale tez nie zwarta).
Układamy maliny (nie powinny zapadać się w ciasto)
Pieczemy około 30 minut w 185 stopniach (wcześniej nagrzewamy piekarnik)
Wystudzone posypujemy cukrem pudrem.
Gotowe!