Gdy książką wpadła w moje sidła, myślę wow!
Czeka mnie magia, tak jak magiczna okładka. Przeniosę się świat fantasy!
Owszem, troszkę tego było, jednak nie nasyciłam się nią tak jak wierzyłam.
Sama fabuła fajnie pomyślana, czytałam z zainteresowaniem, ale nie było tego czegoś, co po odłożeniu książki, przyciągało mnie do niej.
Po prostu miła lektura, z wątkiem detektywistycznym, zagadką, która intrygowała przez wszystkie strony.
Sama Arcana bardzo mi się podobała.
Ot, arystokratka, ale z vigorem i inteligencją!
Jednak trochę było dla mnie za dużo różności za mało rozpisanych.
Pojawia się na prawdę wiele wątków, zbyt ogólnych, wydarzenia nie zawsze się łączą, pętla czasowa, mag, wróżba, w zamku, poza nim…
Dzieje się ciągle dużo i wszędzie.Jednakże oceniając całość mogę stwierdzić, że więcej się uśmiechałam niż złościłam. Lekki kryminał, ze szczyptą magii, arystokracji i dozą miłości.
Fajne dialogi, przystępny język, no i nie przewidywalne zakończenie!