
Mało jest historii, które potrafią tak spleść się z czytelnikiem, że zamienia się widza, tego co przeniesione na ekran, a jednocześnie wypatruje kolejnych części do wchłonięcia…
Outlander- bo o nim mowa kupił mnie bez reszty, od początku.
Pokochałam ten świat Podróżniczki, Claire i Jamiego, Szkocję i całą fabułę.
Po serialu przyszły książki. Każda z nich uzupełniła mój obraz, spojrzenie na serial. Czytając widziałam każdą postać.
Autorka stworzyła serię, która na zawsze przejdzie do historii.
Nie tylko za fabułę, styl pisania, piękno literackie.
A wiecie także dlaczego? Tomy są GRUBE!!!
Po prostu nie spotkałam się serią, by każda część liczyła tyle stron.
Ta, którą Wam prezentuje ma ich ponad 1200!


Wiele wieczorów i dobry ciężar w dłoni bogaty w treść i kolejną wspaniałą historię i fabułę.
Gdy raz przeczytasz książkę z tej serii-przepadniesz.
Ja niezmiennie polecam, przepadam i kocham!
Powiedz pszczołom, że odszedłem
Diana Gabaldon










