Parę minut przed 23. nie mogąc spać, myślę poczytam do snu.
Wzięłam książkę do ręki, zaczęłam czytać.
Skończyłam o 01.06… w nocy.
O czym jest książka, z okładki:
Michał Sokołowski, młody i utalentowany chirurg oddany swojej pracy, nie zauważa momentu, w którym staje się ona ważniejsza niż rodzina. Dopiero gdy jego ukochana żona i najmłodszy synek giną pod kołami rozpędzonego samochodu, Michał zrozumie, co tak naprawdę jest ważne. Za późno…
Ale to nie koniec jego tragedii. Los bywa okrutny, a ludzie jeszcze bardziej. Pogrążonego w rozpaczy mężczyznę czeka jeszcze jeden cios, który spadnie z najmniej spodziewanej strony.
Zrozpaczony ojciec musi podjąć o desperacką walkę o prawa do opieki nad pozostałymi dziećmi i stawić czoła nie tylko wymiarowi sprawiedliwości, ale i tym, którzy powinni stać po jego stronie.
Ode mnie:
Wydawca pisze, że mocna książka.
Ja nie wiem jakich użyć słów.
Rzeczywistość jest tak porażająca, że czułam namacalny ból Michała, zamykałam oczy i widziałam Antosia, przerażonego Zbynia, dzielną Maję.
Chcąc nie chcąc, utożsamiałam się jako Matka z bohaterami.
Codziennie na polskich (nie tylko) drogach giną matki/ojcowie/ dzieci/wnuki.
Ogrom tragedii jaka się rozgrywa w sercach i głowie jest trudny do opisania.
To jak zrobiła to Katarzyna Michalak to majstersztyk.
Książka uświadamia nam, ze wystarczy chwila, aby znikła radość i szczęście.
Nie można łatwo zapomnieć o tej książce, a już na pewno przejść obojętnie.
Wbija w fotel, wyciska łzy, szarpie emocje.
Jest mocna, aż inna niż książki Pani Kasi.
Ale każdy cukiernik piecze czasem super mięso 🙂
Polecam!