W maju jest jego istny wysyp!
Żółte kobierce aż proszą się o zerwanie.
Jak zrobić by nie był gorzki, tylko słodziutki?
Zaznaczam, iż ja nie robię do konsystencji gęstego miodu, gdyż wymaga to sporo cukru. Wolę dać go mniej.
Oto przepis.
Syrop z mniszka stosuje się leczniczo, zwłaszcza przy infekcjach wywołanych przez wirusy i bakterie.
Doskonały dla dzieci i dorosłych.
Co nam trzeba?
Ja zbieram na oko… około 300 kwiatów.
Zbieramy tylko główki!- należy zbierać je w słoneczny dzień, wyszukujmy łąki z dala od dróg.
1,5 litra wody przegotowanej, zimnej
sok z jednej cytryny
600 g cukru
Zbieramy żółte główki- odstawiamy na godzinkę, by wszystkie robaszki uciekły nam z miski.
Do garnka (2,5 l) obskubuję nożyczkami tylko żółtą część- pozostawiam do wyrzucenia zieloną główkę- to ona jest odpowiedzialna za gorzki posmak.
Zalewam wodą, mieszam, odstawiam znów na godzinkę.
Zagotowuje całość około 15 minut i odstawiam na dobę w chodne miejsce.
Po tym czasie dobrze odciskam płatki mniszka, dosypuje cukier i gotuję około 2h, aż zacznie lekko gęstnieć, lać się…
Na sam koniec dodaję syrop z cytryny,
gotuję jeszcze 5 minut i rozlewam gorący w wyparzone świeżo buteleczki
– odstawiam do góry dnem i pozwalam wystygnąć.
I już- najlepiej spożyć w ciągu pół roku,
ale nawet i rok stoją i dłużej i nic im nie jest.
Nie miałam pojęcia o jego leczniczym zastosowaniu. Muszę wypróbować!
Ja właśnie poznałam niezwykłe właściwości kurdybanka? Czy ktoś słyszał o tym „chwaście”? bo w ten sposób go traktujemy? A teraz wyrywam ten chwast na potęgę i zalewam codziennie, aż boję się, kiedy mi go zabraknie. Polecam poczytać o właściwościach i również polecam pić napar z Kurdybanka <3
Znam ten chwaścior. Ma dużo zalet. Mamy dużo „złota” na polach i łąkach
Co roku robię syrop z mniszka. A najbardziej to lubię zbieranie kwiatu na łące, z dala od ulic. Dziękuję za przypomnienie przepisu. A. że wiosna tuż, tuż, to i praca z przetworami ruszy.
Bardzo się cieszę. To prawda. Wiosna idzie i nie mogę się jej doczekać!Pozdrawiam