Piernik staropolski to moje odkrycie ubiegłego roku.
I powiem Wam jedno-będzie ze mną już ZAWSZE
Ten smak jest nie do opisania.
Trzeba go zrobić i jeść.
Nie było osoby podczas Świąt, która by się nim nie zachwycała.
Spróbujcie, nie pożałujecie!
Idealny przełożony domowymi powidłami.
Ahhh, aż ślinka cieknie!
Ale trzeba nastawić go JUŻ (dziś, najpóźniej 4-5 tygodnie przed pieczeniem)
Co nam trzeba?
na ciasto piernikowe:
500 g miodu naturalnego- ja dałam lipowy
1,5 szklanki cukru (szklanka 250ml)
1 kg mąki pszennej- dobrej jakości: Najlepiej mąka tortowa – T 450. Ja używam Młynomag
250 g masła
3 duże jajka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
pół łyżeczki soli
0,5 szklanki mleka (szklanka 250ml)
2 czubate łyżki przyprawy korzennej do piernika
dodatkowo:
powidła do przełożenia- śliwkowe najlepsze
Polewa czekoladowa (kostka mlecznej czekolady rozpuszczona w 100ml gorącej kremówki
orzechy włoskie do posypania
Robimy!
Ciasto piernikowe do leżakowania:
Do garnka wrzucamy masło, roztapiamy dodając miód i cukier.
Mieszamy do całkowitego rozpuszczenia cukru, cały czas mieszając.
Do wystudzonej masy wsypujemy mąkę pszenną oraz sodę, którą rozpuszczamy w mleku.
Mieszamy i dajemy jajka,przyprawę do piernika i sól.
Ciasto starannie wyrabiamy, aż będzie jednolite, bez grud i przekładamy do naczynia: najlepsze jest kamionkowe, ale sprawdzi się szklana duża misa. Ciasto jest dość luźne-nie zraźcie się tym. W miarę dojrzewania masa gęstnieje!
Przykrywamy (ja nakryłam talerzem) i odstawiamy w zimne miejsce (ja wstawiłam do lodówki) na około 5-6 tygodni.
Jeśli nastawisz go teraz, dziś leżakuje do 20 grudnia i wtedy go pieczemy.
najpóźniej nastaw go do 15 listopada-musi mieć minimum 5 tygodni, aby dojrzał!
Pieczemy!
5 dni przed świętami bierzemy się za pieczenie.
Nasze ciasto dzielimy na 3 równe części.
Każdą z części piernika musimy rozwałkować , lekko podsypując mąką, na prostokątny placek grubości max. około 0,5 cm.
Ja nie mierzyłam-mniej więcej dopasowywałam do wielkości blachy do pieczenia
Pieczemy każdy blat w temperaturze 170ºC przez 15 – 20 minut.
Ciasto ładnie rośnie, praktycznie jest dwa razy wyższe po upieczeniu.
Wystudzone blaty piernikowe przekładamy powidłami. Owijamy całość papierem do pieczenia i przyciskamy całość. Odstawiamy na 3-4 dni, aby skruszał, przeszedł powidłami i nabrał smaku.
Po tym czasie zdobimy polewą czekoladową i zdobimy orzechami włoskimi.
Taki piernik można przechowywać długo i nie traci smaku. Przykryjmy go tylko ściereczką, aby nie wysychał.
Ale gwarantuję, że szybko zniknie.
wygląda bardzo smacznie 😉 Zapraszam do mnie 🙂
Wiem, że to głupie, ale jaka to mąka dobrej jakości? Mogę prosić o konkretny przykład?:) Moja masa z miodu, cukru i masła się już studzi 🙂
W sumie nie głupie pytanie. Najlepiej mąka tortowa – T 450. Ja używam Młynomag.
dopisze w przepisie. Dzięki
Dzisiaj biorę się za pieczenie. Już nie mogę się doczekać, aż będę mogła go spróbować! Wesołych Świąt Ci życzę! 🙂
Dziękuje! U mnie już upieczony! Wesołych!!!
Piernik wygląda cudownie. Ja w tym roku zrobię z Pana przepisu. Mam nadzieje, że mi się uda. Chcę wypaść dobrze bo to moje pierwsze święta w naszym nowym mieszkaniu.
Bardzo mi miło! dziękuje ci bardzo. Na pewno wszystko się uda. Pozdrawiam Cię!
W ubiegłym roku robiłam po raz pierwszy piernik staropolski z masą marcepanową pod czekoladą. Uwielbiam jego smak. Pięknie Ci wyszedł Twój 🙂
Dziękuję!