Przepis, którym pokusił mnie Pan R. Makłowicz z ekranu telewizora,
okazał się tak pysznym daniem, ze wracam do niego często.
Może nie wygląda, ale mówię Wam, smakuje BOSKO
Co nam trzeba?
300g fileta z dorsza – bez ości wiadomo
6 ziemniaków
cebula
sól do smaku
olej rzepakowy
sól i pieprz do smaku
na sos beszamelowy:
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
300 ml mleka
sól i pieprz do smaku
opcjonalnie pół łyżeczki gałki muszkatołowej
świeży koperek do posypania
Robimy!
Ziemniaki gotujemy w mundurkach.
Studzimy i tniemy w grubą kosteczkę
Filety z dorsza gotujemy w osolonej wodzie- około 5 minut.
Wyciągamy, tniemy w grubą kostkę.
Na patelni podgrzewamy łyżkę oleju, obsmażamy ziemniaki i pokrojoną w piórka cebulę. Na koniec dodajemy dorsza.
Całość lekko mieszamy i lekko przyprawiamy.
Sos beszamelowy:
W szerokim rondlu roztapiamy masło i zasypujemy mąką. Mieszamy.
Dodajemy mleko i mieszamy, aż powstanie nam ładny sos konsystencji śmietany. Przyprawiamy sola i pieprzem.
Do sosu dorzucamy ziemniaki z cebulką i dorszem.
Całość mieszamy i lekko razem podduszamy.
Podajmy ze świeżym koperkiem i kromeczką chleba.
Pycha!!!