Smalec to pyszna sprawa.
Nie zajadam go codziennie, ale uwielbiam kromeczkę świeżego chleba posmarować tym smarowidłem, położyć ogórka i zjeść.
Jajecznica z jego dodatkiem to poezja smaku. Polecam i wam.
Wbrew pozorom nie jest to skomplikowane.
Co nam trzeba?
1kg słoniny, bez skóry
4 duże cebule
3 duże jabłka (nie za miękkie)
150-200 g boczku wędzonego lub podgardla
1 łyżka soli, łyżeczka pieprzu czarnego
Robimy!
Słoninę mielimy lub kroimy w drobną kostkę.
W garnku lub szerokiej patelni rozpuszczamy ją, aż zacznie nam się złocić
Trwa to około pół godzinki
W tym czasie kroimy drobno cebulę, jabłka obieramy i kroimy w drobną kosteczkę, tak samo boczek.
Gdy słonina będzie już lekko złotawa dodaje cebulę i boczek i przesmażam dalej, przyprawiam całość solą i pieprzem. Przez kolejne pół h przesmażamy raz po raz mieszając, by ładnie się rumieniły skwarki z różnych stron.
Następnie dajemy jabłuszka i całość mieszamy jeszcze około 15 minut.
Wyłączamy kuchenkę i pozwalamy przestygnąć. Letni smalec przelewamy do słoiczków czy kamionkowych pojemniczków i zajadamy. W lodówce spokojnie może stać miesiąc. Smacznego.